Cargo w CPK będzie rosło, ale wolniej niż zakładała wcześniej IATA

– Dokonaliśmy ponownej analizy założeń dotyczących cargo. Urealniając pierwotne wartości IATA pozyskała te dane przewoźników, agentów cargo, kurierów, od wszystkich podmiotów, które w rynek cargo są zaangażowane – podkreślił Dariusz Kuś, członek zarządu CPK.

IATA szacuje, że przewozy cargo i poczty lotniczej urosną z ok. 128 tys. ton w 2024 roku do ok. 200 tys. ton w 2030 roku. Wcześniejsza prognoza w scenariuszu bazowym wskazywała na koniec dekady aż trzykrotnie większe wolumeny.

Po kolejnych pięciu latach przewozy cargo i poczty lotniczej urosną do 460 tys. ton. Wcześniejsza prognoza zakładała w połowie kolejnej dekady wolumeny na poziomie 1,05 mln, czyli nieznacznie ponad dwukrotnie większe.



2040 rok pozwoli według przewidywań IATA na obsługę już 790 tys. ton ładunków. Dla porównania wcześniejsza prognoza zrzeszenia wskazywała wolumeny na pułapie 1,23 mln ton, czyli już nie tak znacząco wyższe.

Po kolejnych pięciu latach ta różnica zmniejszyła się do 226 tys. ton, natomiast w 2050 roku do 224 tys. ton. Niemniej w ostatniej dekadzie prognoz znów się powiększy. Przewozy cargo i poczty lotniczej w 2060 roku oszacowano na 1,47 mln ton. Wcześniejsze przewidywania zakładały nawet 1,76 mln ton, czyli więcej o 290 tys. ton w odniesieniu do najnowszych prognoz.

Rozwój cargo lotniczego i poczty lotniczej na lotnisku CPK będzie opierać się o przewozy pod pokładem samolotów pasażerskich (tzw. belly cargo) – które będą stanowić około 55 proc. – oraz przewozy frachtowcami (tzw. all cargo) i przewozy firm kurierskich (tzw. integratorów) – stanowiących łącznie około 45 proc. 

Ponadto działalność cargo CPK będzie uzupełniana przez RFS (Road Feeder Service), czyli usługę transportu drogowego ściśle powiązaną z przewozami lotniczymi. Wartości tego ruchu traktowane są jednak jako dodatkowe – ponad wyniki prognozy cargo i poczty lotniczej.